Wakacje się skończyły, a ja jak nie miałem tak nadal nie mam czasu na pisanie tutaj.
Ale myślę, że były całkiem udane - znalazłem 2 zespoły, przerzuciłem trochę gratów i poznałem mega zajebistych ludzi.
Obiecana recka Peavey'a Bandita i L6 Flextone'a będzie za około 2 tygodnie, gdy dojedzie do mnie Marshall Valvestate. Będzie wtedy porównanie całej trójki, czyli moim zdaniem najlepszych wzmaków na próby do 1000zł.
Gdy załatwię mikrofon, to zrobię próbki Bee Overdrive oraz Bossa Sd-1, czyli która tania dopałka do lampy jest lepsza.
Jak pewnie pamiętacie niedawno pisałem reckę Marshalla Ms-2. Ostatnio dorobiłem mu wyjście na kolumnę i...po podpięciu do paczki brzmienie bez porównania lepsze. Z tanią paczką 1x12 Kustoma brzmiało to lepiej niż pseudo wzmacniacze za 300-400zł. Kocham tego Marshalla ;)